Zgodnie z popularnym poglądem sztuka rozwija się niekumulacyjnie. Można by powiedzieć, że o ile uczeni budują jeden gmach nauki, o tyle każdy wybitny pisarz czy malarz projektuje swój własny domek od fundamentów. Dzieła Camusa czy Picassa wcale nie wyrastają z osiągnięć ich poprzedników, tak jak prace Pawłowa lub Paulinga. W związku z tym dzieła sztuki mają wartość nieprzemijalną, a ich twórcy ciągle są mieszkańcami „masowej wyobraźni Najnowsze osiągnięcia muzyczne czy literackie me dezaktualizują utworów klasycznych. Trudno jest mówić o postępie w sztuce. Kto odważyłby się stwierdzić, że obrazy i icassa są krokiem naprzód w porównaniu z impresjonistami, że powieści Conrada — iako napisane później — posiadają większą wartość niż powieści Dostojewskiego?
Znalazłeś się tutaj dzięki poniższej frazie kluczowej: